Elektryczny Mission One ustanawia rekord prędkości

Znany z wyścigów TTXGP superbike Mission One ustanowił niedawno rekord prędkości dla pojazdu zasilanego elektrycznie. Na wytyczonym na powierzchni wyschniętego słonego jeziora torze Bonneville motocykl osiągnął w dwóch przejazdach prędkość 241 km/h, dając jasne świadectwo twierdzeniu, że jego producent zdecydowanie stawia na osiągi. Na ile jednak wynik osiągnięty na maszynie testowej ma odniesienie do seryjego motocykla, który firma Mission planuje wprowadzić na rynek w przyszłym roku? Czy będzie on warty sugerowanej ceny 69 tys. USD? Zapytany o to Jeremy Cleland, produkt manager modelu Mission One - i kierowca, który ustanowił rekord prędkości - odpowiada:

"Ten motocykl jest bardzo zbliżony do ostatecznej, produkcyjnej wersji. Co więcej, wersja seryjna otrzyma nowocześniejszy i wydajniejszy silnik niż ta, użyta do bicia rekordu, gdyż cały czas wprowadzamy do niego poprawki i usprawnienia technologiczne. Akumulatory, silnik, komputer pokładowy są przeniesione z wersji uznanej na chwilę obecną za gotową do produkcji seryjnej. Jedynie tylna zębatka została zmieniona z 45-zębowej na 40-zębową, gdyż w tym przypadku przyspieszenie miało znaczenie mniejsze, niż prędkość - ale to modyfikacja, której może dokonać we własnym zakresie każdy klient.

Elektryczny Mission One ustanawia rekord prędkościElektryczny Mission One ustanawia rekord prędkości

Kierowcą podczas bicia rekordu nie był także jakiś specjalnie dobrany dżokej o wadze 45 kg - motocykla dosiadałem ja sam, 91 kg żywej wagi. I było to świetne uczucie! Kto by pomyślał, że jazda po prostej może być taka ekscytująca??"

Założeniem Mission One jest dostarczenie klientowi motocykla o maksymalnej prędkości 240 km/h i zasięgu co najmniej 240 km. Słabe, czwarte miejsce w czerwcowym wyścigu TTXGP na wyspie Man zrodziło obawy, że założenia te są dalekie od rzeczywistości - jednak osiągnięty przez Mission One rekord pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość. Firma planuje sprzedać pierwsze 300 seryjnych motocykli w roku 2010.

"Seryjny motocykl będzie bił kolejne rekordy, będzie w stanie bez problemu pójść na gumę przy 130 km/h, rozpędzać się z prawie jednakowym przyspieszeniem od 0 do 240 km/h - a to wszystko na jednym biegu, z niespotykanym w benzynowych motocyklach momentem obrotowym" - entuzjastycznie opisuje Jeremy. No cóż, pozostaje poczekać na pierwsze testy i mieć nadzieję, że Mission One spełni pokładane w nim oczekiwania. Powodzenia!