Czy Ducati GP11 będzie nową Yamahą M1 dla Rossiego?

Podczas testów na torze w Walencji, Valentino Rossi po raz pierwszy wziął w obroty Ducati GP11. Jednak po stosunkowo dobrym pierwszym dniu, drugi dzień testów zmienił się w mini-koszmar, dla Ducati Desmosedici i jego nowego jeźdźcy. Rossi zajął dopiero 15-ste miejsce, wyprzedzili go o wiele słabsi i na pewno mniej znani zawodnicy. Sporo osób wyraziło nie tylko rozczarowanie takim obrotem sprawy, ale mają oni także poważne obawy o pierwszy rok Rossiego w zespole Ducati. Sam zainteresowany nie może oficjalnie komentować tej sprawy, ciekawe co mówi nieoficjalnie. Na pewno wolał zacząć przygodę z nowym zespołem, od zrobienia dobrego wrażenia. Rossi to kierowca, który bardzo dobrze umie dostroić swój motocykl i ma w tym bardzo dużo doświadczenie. Gdy rozpoczął pracę z Yamahą M1 miał kilka ciężkich momentów, ale udało mu się stworzyć maszynę, którą teraz każdy chciałby mieć w swojej "stajni". W zespole Yamahy spędził sporo lat i udoskonalił wiele maszyn. Mieliśmy okazję już pisać o jego dawnych M1-kach. Jeżeli ktoś przegapił ten artykuł to niech nadrobi zaległości. W przyszłym roku zobaczymy, co Rossi pokaże nam w pierwszym sezonie na Ducati. Można jednak przypuszczać, że nawet jego nowy zespół nie wierzy, że uda się Włochowi już w pierwszym roku zdobyć tytuł mistrzowski. Rossi odszedł z Yamahy, bo cieszy go myśl o nowych wyzwaniach (do tej decyzji na pewno przyczynił się także Jorge, który sprzątnął mu mistrzostwo sprzed nosa). Valentino razem ze swoim zespołem zbudował fantastyczny motocykl i ma nadzieję, że ten sam trik uda mu się z Ducati. Gdy dostanie trochę czasu, to na pewno rozwinie Desmosedici równie dobrze.

Jeżeli Ducati poważnie myśli o inwestowaniu w Valentino, nie tylko jako zwyciężającego zawodnika, ale także jako osobę, która podrasuje trochę ich motocykl, możemy się spodziewać, że będzie to owocna współpraca.