BMW i Harley-Davidson bardziej zawodne od japońskich rywali, lecz dające więcej satysfakcji

Jak wynika z najnowszego raportu magazynu Consumer Reports, motocykle marek takich jak, Harley-Davidson oraz BMW, uznawane są za bardziej zawodne, aniżeli ich japońscy rywale - Honda, Kawasaki, Yamaha, ale dające za to o wiele więcej satysfakcji. Skąd taka zależność?

Właściciele bawarskich motocykli orzekli, że ich sprzęty częściej zawodzą pod pewnymi względami, niż miało to miejsce przed 4 laty (czyli w czasie poprzedniego badania). Aż 33% procent dosiadających BMW nie obdarza swoich maszyn bezgranicznym zaufaniem. Zwolennicy japońskich marek,  którzy się zawiedli stanowią jedynie 10%, lub nawet mniej. Nie przekłada się to jednak na zadowolenie z faktu posiadania „Japończyka”. Niespełna 63% ankietowanych, zapytanych o to, czy są usatysfakcjonowaniu ze swojej Yamahy, odpowiedziało pozytywnie. Szczęśliwi właściciele Kawasaki stanowili z kolei 60%. W przypadku Harley'a Davidson'a i BMW aż 75% i 74% badanych przyznało się, że są zadowoleni ze swoich jednośladów i że kupując kolejny motocykl, znów zdecydowaliby się na model ze stajni tego producenta. Niezawodność, to tylko jeden z czynników branych pod uwagę przy kupnie nowej maszyny. Dla wielu kupujących równie ważne, jak nie najważniejsze, są wygląd, czy też brzmienie silnika. - mówi Rik Paul, redaktor magazyny Consumer Reports.

Do zawodności BMW i HD też trzeba podejść z lekkim dystansem. Najczęściej zgłaszane bowiem usterki, mają charakter akcesoryjny i tyczą się takich elementów motocykla jak światła, przełączniki, radiotelefony (21%). Do nieco poważniejszych należą problemy z hamulcami (20%), instalacją elektryczną (16%) i układem paliwowym (15%). Z reguły naprawa/wymiana opisanych podzespołów na szczęście nie należy do najdroższych. Większość z nich zamyka się kwocie poniżej $200. Co zatem w ocenie japońskich motocykli jest nie tak, że dają one niższy poziom satysfakcji, niż przytoczona legenda Ameryki oraz duma Niemiec? Być może decydują o tym wyższe wartości, takie jak wyznawana przez BMW i HD ideologia, pielęgnowana historia… a może po prostu lepsze zagrywki PR!