Motocykle  »  Aktualności  »  Suzuki VanVan i Weronika Kwapisz znalazły drogę do Islandii
Suzuki VanVan i Weronika Kwapisz

Suzuki VanVan i Weronika Kwapisz znalazły drogę do Islandii

2015-07-29 - A. Miklewska     Tagi: Suzuki, Podróże, Weronika Kwapisz, Suzuki VanVan
Niektórzy motocykliści myślą, że dalekie podróże są możliwe jedynie na jednośladach o pojemności nie mniejszej niż 1000 ccm. Okazuje się jednak, że nawet mała 125-tka może dojechać w najdalsze zakątki Europy. Poniżej prezentujemy relację Weroniki Kwapisz, która razem ze swoją drugą połówką Suzuki VanVan dojechała do Islandii: "Jestem już od dwóch tygodni w drodze. Za nami wizyta w Berlinie, Lubece, Aarhus oraz Skagen, gdzie dwa morza stykają się na cypelku w Grenen. VanVanowi w szczególności spodobały się duńskie drogi, gdyż jego spalanie spadło do 2,3l/100km (wszystko za sprawą ograniczeń prędkości). Wspólnie przejechaliśmy już 3 000 kilometrów nie wspominając o dwóch dniach, które spędziliśmy na morzu. Obawiałam się, że będzie mocno bujać, ale na całe szczęście obyło się bez sztormu. Gdy tylko stanęliśmy na islandzkiej ziemi, powitały nas mgły, wiatry oraz przejmujące zimno. Już po pierwszych 40 kilometrach większość motocyklistów gromadziła się na stacji benzynowej, aby przez chwilę się rozgrzać. Ja sama ucieszyłam się niczym małe dziecko na widok kubka z gorącą herbatą. Widoki rekompensują na każdym kilometrze pogodę, która, jak twierdzą nawet miejscowi, zaskoczyła w tym roku wszystkich. Zamiast 25C jest jedynie 5C. Dodając do tego mżawkę oraz przeszywający wiatr, czuję się jak zamknięta w lodówce. Jadąc Suzuki, momentami zastanawiam się, czy przypadkiem nie trafiłam na Księżyc albo Marsa? Jedynie prognozy pogody głoszące o możliwości spadnięcia śniegu sprowadzają mnie na ziemię. Podróżując VanVanem przez ten kraj, w szczególności doceniam jego kostkowe opony, gdyż często zdarza się, że asfalt nagle się kończy, a szutrowe drogi ciągną się przez wiele kilometrów. Pewnie, gdybym zdecydowała się na bardziej szosowy motocykl, mogłabym nieraz zakląć pod kaskiem na islandzkich drogowców, a tak pomykamy z VanVanem przed siebie przyprawiając o zakłopotanie inne wielkie maszyny, dla których dotychczas były zarezerwowane tutejsze drogi. Oczywiście nie brakuje zainteresowania tą mała 125tką.
Momentami zastanawiam się, kto bardziej przyciąga uwagę - ja czy ten nostalgiczny motocykl?! Jedno jest pewne: wspólnie tworzymy wyjątkowy duet. I już nie możemy się doczekać kolejnych widoków oraz bajkowych tras!!
Weronika. Reykjaskóli, Iceland 18.07.2015."


Zachęcamy do śledzenia Suzuki na Facebooku oraz strony internetowej Weroniki Kwapisz. Tam znajdziecie bieżące doniesienia i informacje z wyprawy.Profil FB: facebook.com/SuzukiDlaAktywnych
Strona www: ridingacross.com



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Suzuki VanVan i Weronika Kwapisz znalazły drogę do Islandii