Snowboard na dwóch kołach - SuperBikeBoard

Spróbujcie wyobrazić sobie, że z niedużego skutera usunęliście siedzenie, zastępując je płaską podłogą, dzięki czemu jazda przypomina szaleństwo na snowboardzie. Jeśli pomysł wydał wam się ciekawy - gratulacje, jesteście potencjalnymi klientami grupy węgierskich zapaleńców, którzy stworzyli Standbike SuperBikeBoard. Ich koncepcyjny pojazd napędzany jest silnikiem Aprilii o pojemności 250 cm3, dzięki czemu rozwija prędkość 140 km/h i w rankingu najbardziej niebezpiecznych środków transportu świata plasuje się w pierwszej piątce, pomiędzy samolotem rejsowym Demokratycznej Republiki Kongo a rosyjską łodzią podwodną. Fakt faktem, że to, co na pierwszy rzut oka wygląda na efekt pracy operatora szlifierki kątowej i plastyka rzeźbiącego w masie szpachlowej, jest tak naprawdę bardzo dopracowanym w szczegółach i przemyślanym customem. Z będącego podstawą do modyfikacji skutera Aprilia nie tylko usunięto siedzenie, ale także ramę, zastępując ją dopasowaną do nowych wyzwań konstrukcją z aluminiowych rur, dołożono lepsze hamulce, wytrzymalszą podłogę oraz zmodyfikowano zawieszenie, przedłużając je tak, aby można było kierować pojazdem na stojąco. Konstruktorzy StandBike sugerują, żeby przed pierwszym kontaktem z ich produktem nowy właściciel spędził przynajmniej miesiąc na siłowni, pracując nad mięśniami nóg i ogólną kondycją. Kiedy poczuje już, że nadszedł czas zmierzyć się ze skuterodeską - powinien pamiętać tylko o tym, że zasady jazdy są podobne do typowego skutera, z pominięciem oparcia, które daje siedzenie. Brak tego ostatniego może być szczególnie odczuwalny przy pochylaniu się w zakrętach.

Na szczęście SuperBikeBoard nie ma na razie szans na prawne dopuszczenie do ruchu w żadnym cywilizowanym kraju - i to nie ze względu na brak lusterek. Konstruktorzy widzą dla niego miejsce raczej na torach kartingowych, gdzie może być świetnym uzupełnieniem zabawy, dostępnej do tej pory tylko w wydaniu czterokołowym. Dla chętnych, którzy chcieliby jakoś przemknąć z garażu na najbliższy tor, nie rzucając się w oczy organom porządkowym, dostępne jest doczepialne siedzenie. Ale przecież to już nie będzie to samo... Więcej informacji na www.standbike.com