Motocykle » Aktualności » Rajd Faraonów - pierwszy etap pechowy dla Rafała Sonika

Rajd Faraonów - pierwszy etap pechowy dla Rafała Sonika
2010-10-05 - A. Miklewska Tagi: Quady, ATV, Sonik, Rajd Faraonów
Pierwszy etap pustynnego Rajdu Faraonów w Egipcie rozpoczął się niefortunnie dla quadowcy Rafała Sonika. W połowie etapu zaskoczyły go problemy sprzętowe, które zaowocowały prawie godzinną strata. Mimo tego na mecie Rafał zameldował się na wysokim 6 miejscu wśród quadów.
Start do wczorajszego odcinka prowadzącego przez pustynne wydmy z Kairu do El Rammak rozpoczął się o godz. 8.00 od motocyklistów. Quadowcy ruszyli przed dziewiątą - Rafał dokładnie 8.52. Nie można sobie chyba wymarzyć bardziej malowniczego miejsca do startu w pustynną przygodę, jak majaczące niczym fatamorgana piramidy w Gizie.
Jak zapowiadali Organizatorzy nie jest to łatwy rajd. Wielu już poległo w trudach walki z egipskimi wydmami. Ta zła passa nie ominęła dzisiaj Rafała Sonika. Uległ jej sprzęt, a konkretnie sprzęgło.
„Dzisiejszy etap zapowiadał się spokojnie. Pierwsze sto kilometrów przejechaliśmy z Patronellim i Pavlovem właściwie razem. Przed CP na 130 kilometrze wyprzedziłem ich obydwu i wjechałem na CP pierwszy, - czyli miałem kilka minut, cztery, czy pięć przewagi. Później jeszcze następne 150 kilometrów jechałem szybko i prowadziłem wyścig w quadach. Ale niestety na 266 kilometrze straciłem lewarek zmiany biegów. Rozkręcił się zupełnie. Wracałem dwa kilometry, aby zebrać elementy. Na szczęście znalazłem ten metalowy-najważniejszy. Niestety w wyniku tego okazało się, że spaliło się sprzęgło i musiałem je rozbierać. Jest to bardzo trudne, aby sprzęgło wymienić na pustyni, kiedy przejeżdżają obok pojazdy i sypią piaskiem. Trzeba zachować bardzo dużą ostrożność. Wobec tego trochę mi to więcej czasu zajęło. W efekcie straciłem około godziny, ale jestem bardzo zadowolony, bo jestem na mecie odcinka z całkiem niezłym wynikiem. Myślę, że można być spokojnym o to, że jutrzejszy dzień będzie już myślę bez takich jak dzisiaj awarii. Chociaż tak naprawdę to testujemy sprzęt i każdy element może być kłopotliwy.” - komentuje dzisiejsze przeżycia Rafał Sonik.
Trudy dzisiejszego etapu w małej części zrekompensowały również widoki i krajobrazy na całej trasie tego etapu
„Piękne wydmy, piękne pustynie. Naprawdę wspaniałe krajobrazy i wspaniałe, jak na północna Afrykę miejsca. Bardzo mi się tutaj podoba i chcę jechać dalej.”Rajd Faraonów zaliczany jest do najtrudniejszych i najbardziej wymagających rajdów na świecie. Dzisiaj pustynia pokazała swoje prawdziwe oblicze i zaczęła zbierać żniwo.
„Dzisiaj już dwa, albo trzy quady niestety odpadły. Kilka kilometrów za miejscem, gdzie wymieniałem sprzęgło helikopter zabierał jednego z quadowców. To przykre, ale w tych zawodach tak już jest, że w pierwszych etapach odpada część zawodników. I dzisiaj myślę, że w efekcie odpadło kilku, może nawet kilkunastu. Tak już jest w naszych motosportach.”We wczorajszym etapie wśród quadów triumfował po zaciętej walce z Alzarouni Atif Ahmadem i Dimą Pavlovem - Marcos Patronelli - z krwi i kości oraz urodzenia Dakarowiec. „To był bardzo szybki etap, ale naprawdę mi się podobało. To jest mój pierwszy pobyt w Afryce. Temperatury tutaj są bardzo wysokie. Dziwne, ale interesujące dla mnie jest to, że podczas Dakaru w Argentynie na przestrzeni 200 km widzimy różne rodzaje krajobrazów, a tutaj wszystko jest płaskie, ogromne ilości piasku, bardzo gorąco i wiele nawigacji. Tutaj jest zdecydowanie więcej zabawy.” - komentuje dzisiejszy etap zwycięzca Marcos. Patronelli.”Tuż za Patronellim na drugim miejscu uplasował się bardzo zdolny zawodnik z Emiratów Arabskich - Alzarouni Atif Ahmad, przed Dimą Pavlovem z Rosji, Włochem Massimo D’Amour i jedyną kobietą Camelią Liparotti, która w tym rajdzie posiada polski suport techniczny Teamu ATV Polska - tym bardziej jesteśmy dumni z tak wysokiej pozycji Camelii.Jutro przed zawodnikami etap z El Rammak do Bir Karaween liczący 354 km, z czego 352 to odcinek specjalny.
KLASYFIKACJA QUADÓW:
„Dzisiejszy etap zapowiadał się spokojnie. Pierwsze sto kilometrów przejechaliśmy z Patronellim i Pavlovem właściwie razem. Przed CP na 130 kilometrze wyprzedziłem ich obydwu i wjechałem na CP pierwszy, - czyli miałem kilka minut, cztery, czy pięć przewagi. Później jeszcze następne 150 kilometrów jechałem szybko i prowadziłem wyścig w quadach. Ale niestety na 266 kilometrze straciłem lewarek zmiany biegów. Rozkręcił się zupełnie. Wracałem dwa kilometry, aby zebrać elementy. Na szczęście znalazłem ten metalowy-najważniejszy. Niestety w wyniku tego okazało się, że spaliło się sprzęgło i musiałem je rozbierać. Jest to bardzo trudne, aby sprzęgło wymienić na pustyni, kiedy przejeżdżają obok pojazdy i sypią piaskiem. Trzeba zachować bardzo dużą ostrożność. Wobec tego trochę mi to więcej czasu zajęło. W efekcie straciłem około godziny, ale jestem bardzo zadowolony, bo jestem na mecie odcinka z całkiem niezłym wynikiem. Myślę, że można być spokojnym o to, że jutrzejszy dzień będzie już myślę bez takich jak dzisiaj awarii. Chociaż tak naprawdę to testujemy sprzęt i każdy element może być kłopotliwy.” - komentuje dzisiejsze przeżycia Rafał Sonik.
„Piękne wydmy, piękne pustynie. Naprawdę wspaniałe krajobrazy i wspaniałe, jak na północna Afrykę miejsca. Bardzo mi się tutaj podoba i chcę jechać dalej.”Rajd Faraonów zaliczany jest do najtrudniejszych i najbardziej wymagających rajdów na świecie. Dzisiaj pustynia pokazała swoje prawdziwe oblicze i zaczęła zbierać żniwo.
„Dzisiaj już dwa, albo trzy quady niestety odpadły. Kilka kilometrów za miejscem, gdzie wymieniałem sprzęgło helikopter zabierał jednego z quadowców. To przykre, ale w tych zawodach tak już jest, że w pierwszych etapach odpada część zawodników. I dzisiaj myślę, że w efekcie odpadło kilku, może nawet kilkunastu. Tak już jest w naszych motosportach.”We wczorajszym etapie wśród quadów triumfował po zaciętej walce z Alzarouni Atif Ahmadem i Dimą Pavlovem - Marcos Patronelli - z krwi i kości oraz urodzenia Dakarowiec. „To był bardzo szybki etap, ale naprawdę mi się podobało. To jest mój pierwszy pobyt w Afryce. Temperatury tutaj są bardzo wysokie. Dziwne, ale interesujące dla mnie jest to, że podczas Dakaru w Argentynie na przestrzeni 200 km widzimy różne rodzaje krajobrazów, a tutaj wszystko jest płaskie, ogromne ilości piasku, bardzo gorąco i wiele nawigacji. Tutaj jest zdecydowanie więcej zabawy.” - komentuje dzisiejszy etap zwycięzca Marcos. Patronelli.”Tuż za Patronellim na drugim miejscu uplasował się bardzo zdolny zawodnik z Emiratów Arabskich - Alzarouni Atif Ahmad, przed Dimą Pavlovem z Rosji, Włochem Massimo D’Amour i jedyną kobietą Camelią Liparotti, która w tym rajdzie posiada polski suport techniczny Teamu ATV Polska - tym bardziej jesteśmy dumni z tak wysokiej pozycji Camelii.Jutro przed zawodnikami etap z El Rammak do Bir Karaween liczący 354 km, z czego 352 to odcinek specjalny.
KLASYFIKACJA QUADÓW:
- PATRONELLI MARCOS ARG MECA'SYSTEM YAMAHA 700 Q 04:17:28
- ALZAROUNI ATIF AHMAD UAE AL MASAOOD UAE CAN AM DS 450 Q 04:25:20
- PAVLOV DMITRY RUS MAYOROV HONDA TRX 700 Q 04:29:21
- D'AMICO MASSIMO ITA QUAD VADIS YAMAHA RAPTOR 700 Q 04:41:02
- LIPAROTI CAMELIA ITA QUADSONIK KTM 525XC Q 05:12:48
- SONIK RAFAL POL ATV POLSKA YAMAHA RAPTOR 900 Q 05:43:22
źródło: informacja prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rajd Faraonów - pierwszy etap pechowy dla Rafała Sonika
Podobne: Rajd Faraonów - pierwszy etap pechowy dla Rafała Sonika




Podobne galerie: Rajd Faraonów - pierwszy etap pechowy dla Rafała Sonika
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter