Eva Track T-800DCI - Motocykl 2WD z silnikiem diesla

O jednośladach napędzanych silnikiem diesla słyszeliśmy już nie raz. Eva Track T-800CDI, poza symbolem rodem z Terminatora II i silnikiem wysokoprężnym ma jeszcze kilka innych rozwiązań, które czynią ten holenderski motocykl poważnym kandydatem do pobicia BMW R1200GS w kategorii "niezniszczalne motocykle do dalekiej, wygodnej turystyki". Dlaczego? 45KM mocy i 100Nm momentu obrotowego, wyciąganych z trzycylindrowego, turbodoładowanego silnika o pojemności 800 cm3 z intercoolerem, przenoszonych przez skrzynię biegów typu CVA na oba koła czynią T-800CDI naprawdę wyjątkowym jednośladem. Możliwość pracy na zwykłym paliwie do diesli, bio-dieslu, oleju rzepakowym lub dowolnej mieszance każdego z powyższych gwarantują, że znajdziemy paliwo zarówno na Stepach Akermańskich, jak i na bezdrożach Oceanii. Możliwe też, że od punktu startu do mety nie będziemy musieli wcale szukać paliwa - gdyż T-800CDI pali przy prędkości 90 km/h tylko 2,1 l/100km, więc bak o pojemności 22l wystarczy mu na ponad 1000 kilometrów! Zainstalowana w produkcie Eva Track skrzynia typu Continuously Variable Transmission dba o utrzymywanie właściwych obrotów silnika w całym zakresie prędkości, dzięki czemu T-800CDI wyciąga swoje 100Nm w prawie całym zakresie obrotów - od 1,8 do 4,5 tys./min. Zastosowanie takiego rozwiązania nie wpłynęło negatywnie na masę motocykla, która wynosi (na sucho) niecałe 200 kg - czyli o 4 mniej, niż waży obecny król bezdroży, BMW GS. Wykorzystanie dość zaawansowanego technicznie systemu CVT może dziwić sceptyków (im więcej rzeczy które mogą się zepsuć, tym większa szansa, że się zepsują) - niemniej jednak skrzynie CVT są uważane za "niezniszczalne" w użytkowaniu. Hydrauliczny napęd przedniego koła jest bardzo podobny do pomysłu firmy Öhlins. Pompa hydrauliczna, napędzana bezpośrednio ze skrzyni biegów, porusza płynem, napędzającym specjalną przekładnię, zamocowaną na przedniej osi motocykla. Producent nie podaje, jaki procent mocy przenoszony jest na przednie koło, ale prawdopodobnym jest, że podobnie jak u konkurencji stosunek ten wynosi mniej więcej 15% do 85%. Tylne koło, podobnie jak w GSie, napędzane jest praktycznie bezobsługowym wałem kardana, zintegrowanym z jednoramiennym wahaczem. Prawdę mówiąc, podobieństwa do produktu Bawarczyków widać na każdym kroku - i choć T-800DCI jest nieco słabszy od GSa, wróżę mu świetlaną przyszłość. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane dosiąść tego terenowego zlepku świetnych pomysłów.

Więcej informacji na stronie producenta - http://www.dieselmotorfiets.nl/