Motocykle » Aktualności » BMW standardyzuje przełącznik kierunkowskazów

Do niedawna próba zasygnalizowania skrętu podczas kierowania motocyklem BMW wyglądała następująco: przygotowanie do skrętu; trąbienie; zdziwienie, co się właściwie zrobiło; uruchomienie kierunkowskazu w złym kierunku; zdziwienie; trąbienie; skręt (wciąż sygnalizując przeciwny kierunek); trąbienie; sygnalizowanie poprawnego kierunku skrętu, już po wykonaniu manewru; trąbienie; wyłączenie kierunkowskazu. Na szczęście któryś z inżynierów z niemieckich fabryk opamiętał się wreszcie, przenosząc włącznik kierunkowskazu "po bożemu", czyli w całości do lewego przełącznika zespolonego - tak, jak u każdego innego producenta, od Suzuki zaczynając a na chińskim Motofino kończąc.
Właściwie cały opis problemów z sygnalizacją jest żartem - pomimo unikalnego rozwiązania BMW, nikt nigdy nie miał problemów z opanowaniem przełączników kierunkowskazów - czy to w sportowym K1300, czy dalekosiężnym 1200GS. Prawdę mówiąc, decyzja o "standardyzacji" tego przełącznika wygląda na wymuszoną przez wirtualne Stowarzyszenie Pierdzących w Stołek Dziennikarzy... Ludzi, którzy poza napychaniem żołądków darmowym żarciem i napojami na testach motocykli, mają też za zadanie obszernie opisać nowy produkt BMW (Aprilii, Suzuki etc.) po spędzeniu góra 30 sekund w jego siodle.
Żaden z nich nie pokusi się oczywiście o realną krytykę danego pojazdu (byłoby to automatycznym odcięciem się od darmowych posiłków, gadżetów itd.) - więc każdy z Pierdzących w Stołek musi znaleźć coś drobnego, do czego możnaby się bezpiecznie przyczepić. Dokładnie tak, jak w przypadku samochodowego wynalazku BMW, iDrive, jeśli spróbowało się tylko użyć trzech procent mózgu, obsługę systemu można było rozpracować w póltorej minuty, a już po dziesięciu czerpać przyjemność z jego użytkowania. Niestety, te 3 minuty na przyzwyczajenie się do obsługi kierunkowskazów BMW był zbyt wielkim wysiłkiem dla starych motocyklowych paradziennikarzy - w związku z czym kiedy w przyszłym roku kupię wreszcie BMW 1200GS, będę musiał włączać kierunkowskazy jak wszyscy inni. Niestety.
Żaden z nich nie pokusi się oczywiście o realną krytykę danego pojazdu (byłoby to automatycznym odcięciem się od darmowych posiłków, gadżetów itd.) - więc każdy z Pierdzących w Stołek musi znaleźć coś drobnego, do czego możnaby się bezpiecznie przyczepić. Dokładnie tak, jak w przypadku samochodowego wynalazku BMW, iDrive, jeśli spróbowało się tylko użyć trzech procent mózgu, obsługę systemu można było rozpracować w póltorej minuty, a już po dziesięciu czerpać przyjemność z jego użytkowania. Niestety, te 3 minuty na przyzwyczajenie się do obsługi kierunkowskazów BMW był zbyt wielkim wysiłkiem dla starych motocyklowych paradziennikarzy - w związku z czym kiedy w przyszłym roku kupię wreszcie BMW 1200GS, będę musiał włączać kierunkowskazy jak wszyscy inni. Niestety.
źródło: hellforleathermagazine.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
BMW standardyzuje przełącznik kierunkowskazów
Podobne: BMW standardyzuje przełącznik kierunkowskazów




Podobne galerie: BMW standardyzuje przełącznik kierunkowskazów



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit BMW
Newsletter
Galerie zdjęć