Zabójczy szalik, czyli ukryte niebezpieczeństwo jazdy motocyklem

Jazda motocyklem jest niebezpieczna. Śliskie drogi, ślepi kierowcy samochodów, prędkość, dziury w drodze lub rozlany olej to największe zmory motocyklistów. Jednak wszystkie te sprawy są wszystkim dobrze znane. Każdy kierowca jednośladu zdaje sobie z nich sprawę i stara się unikać niebezpiecznych sytuacji. Istnieje jednak ukryte niebezpieczeństwo - szalik lub pasek od plecaka mogą także wyrządzić wiele szkód. Nierozważna jazda może spowodować wkręcenie się ich w szprychy koła lub łańcuch, a to z kolei doprowadzi do wywrotki lub nawet uduszenia.

Jednym z pierwszych udokumentowanych przypadków śmierci z powodu szalika, jest wypadek sławnej tancerki Isadory Ducan. W 1927 roku jechała jako pasażerka w kabriolecie, podczas tej przejażdżki jej szal wkręcił się w nieosłonięte koło. Siła z jaką szal owinął się wokół jej szyi niemal pozbawił ją głowy. Oczywiście poniosła śmierć na miejscu.

Tego rodzaju wypadki nie ograniczają się jedynie do długich szalików. Pasek plecaka, który wkręci się w tylne koło jest równie niebezpieczny. Może on zablokować tylne koło i sprawić, że zostaniemy zrzuceni z motocykla.

Trzeba także pamiętać, że niebezpieczna rzecz nie musi znajdować się na kierowcy jednośladu. W zeszłym roku w Kalifornii miał miejsce wypadek, który został spowodowany przez ubranie umieszczone na tylnym siedzeniu. Wplątało się ono w tylne koło, które zablokowało się i spowodowało przewrócenie motocykla. Niestety, nierozważny motocyklista nie przeżył nagłego spotkania z asfaltem. 21 stycznia tego roku we Francji, szalik złapany w szprychy tylnego koła zabił pasażera. Jak widać, nie są to odosobnione przypadki. Lepiej dmuchać na zimne i podczas motocyklowych przejażdżek dobrze zabezpieczać swój bagaż i odzież. Nikt przecież nie chce zginąć przez tak błahą sprawę jak szalik.