Suzuki GSX-R w historycznym malowaniu

Suzuki zaprezentowało właśnie swoje modele GSX-R, w czterech, całkowicie nowych malowaniach. Mają one nawiązywać do przeszłości marki i być hołdem także dla jej dzisiejszych osiągnięć. Na chwilę obecną GSX-R w limitowanych malowaniach posiada tylko niemiecki oddział Suzuki, mimo iż sam projekt został zatwierdzony znacznie wyżej. Jest zatem szansa, że cześć marce będą mogli oddać także klienci innych krajów Europy. Pierwsza z limitowanych grafik zarezerwowana jest dla modelu GSX-R 600. Nosi nazwę Kevin Schwantz Edition i czerpie inspirację z graficznego schematu prototypu Suzuki, dosiadanego przez Amerykanina, który w roku 1993 zdobył tytuł Mistrza Świata w klasie 500cc. Barry Sheene - dwukrotny Mistrz Świata z Wielkiej Brytanii - sygnuje swoim nazwiskiem drugi typ limitowanego malowania, które znajdzie swoje miejsce na GSX-R 750. Dopełnieniem całości będzie znak firmowy nieżyjącego już Sheen’a, numer #7 usytuowany na bocznych owiewkach. Dwie kolejne wersje zarezerwowane są już dla najmocniejszych członków rodziny GSX-R, mianowicie modeli 1000. Naniesiona na „tysiączki” grafika nie będzie już jednak tak personalna. Dedykowana będzie bowiem dwóm, dzielnie ujeżdżającym (po dziś dzień) Gixery 1000 zespołom: The SERT Suzuki - zdobywcę 12 tytułów Mistrza Świata Endurance na przestrzeni minionych 30 lat oraz Tyco Suzuki - głównego zespołu Suzuki w BSB i Road Racing. Efekt? GSX-R z jeszcze większym zacięciem sportowym, odnoszącym się w dodatku do jakże interesującej historii Suzuki. Budzi jednak kilka wątpliwości fakt, że poza nowymi malowaniami, motocykle pozostają całkowicie seryjne. Ciekawość tym bardziej pobudza cena, która do tej pory nie została jeszcze ustalona. Z jednej strony Suzuki oferuje nam nieco inną wersję kolorystyczną, z drugiej zaś mocne nawiązanie do wielkich legend swoich szeregów. Jak przełoży się to na wycenę maszyn? Miejmy nadzieję, że Suzuki niebawem uchyli rąbka tajemnicy.