Podwójny backflip na Red Bull X-Fighters Texas!

Nate Adams zwyciężył w sobotnim turnieju Red Bull X-Fighters Texas, rozegranym w Fort Worth w USA. Największym zaskoczeniem był jednak występ Austriaka Camerona Sinclaira, który na oczach 22 tysięcy fanów FMXu wykonał podwójnego backflipa, zapewniając tym sobie trzecią pozycję na podium. To była gorąca noc dla wszystkich widzów, zebranych na torze motocrossowym w amerykańskim Fort Worth (TX). Przygotowany specjalnie na X-Fighters obiekt został usypany z 4,200 m3 ziemi, a dostosowane do konstrukcji rampy pozwalały zawodnikom na piętnastometrowe skoki. Już na samym początku atmosferę podgrzał Thomas Pagès (Francja), który podczas próby wykonania frontflipa stracił panowanie nad motocyklem, kończąc ewolucję efektownym, aczkolwiek twardym lądowaniem. Na szczęście, poza niegroźną kontuzją biodra nie odniósł większych obrażeń. W chwilę później poziom adrenaliny znów skoczył do maksimum, gdy australijczyk Cameron Sinclair w wielkim stylu pokazał swoim europejskim i amerykańskim kolegom, do jakiego poziomu przyjdzie im równać - wykonując pierwszego w historii zawodów Red Bull X-Fighters podwójnego backflipa. Nawet sławny Travis Pastrana nie pokusił się o coś takiego! Niestety, premierowy trick nie wystarczył, żeby zawodnik trafił do finału - zajął w zawodach trzecie miejsce. "Nikt nigdy nie pokazał w X-Fighters takiej akrobacji. Nie przeszkadza mi fakt, że nie dostałem się do finału - jestem teraz po prostu szczęśliwy, że udało mi się dokonać tego bez szwanku" - skomentował po zawodach australijczyk. Ostatecznie na podium stanęli też Nate Adams (USA) oraz Mat Rebeaud, który w półfinale pokonał japończyka Eigo Sato, prowadzącego w klasyfikacji generalnej tegorocznej Serii X-Fighters.

Szczęście nie uśmiechnęło się w Teksasie do Robbiego Maddisona, znanego wszystkim z noworocznych skoków w Las Vegas - zwycięzca turnieju w Calgary podczas jednego z lądowań uszkodził sobie ramię, co właściwie wyeliminowało go z dalszej rywalizacji. Piąte miejsce nie odebrało mu jednak dobrego humoru - "Nie mogłem przestać. Doping ze strony widzów byłtak niesamowity, że po prostu musiałem pokazać jeszcze jeden trick" - powiedział.

Zwycięzca turnieju, Nate Adams swoje wrażenia zawarł w jednym zdaniu: "Red Bull X-Fighters to najwyższa półka zawodów FMX. Nie ma nic przyjemniejszego niż możliwość pokonania tak wysokiej klasy przeciwników". W klasyfikacji generalnej wciąż prowadzi Eigo Sato z 215 punktami, tuż za nim z 210 punktami na koncie jest Mat Rebeaud, trzecią pozycję okupuje Robbie Maddison ze 145 punktami. Kolejne edycje Red Bull X-Fighters 2009 odbędą się 16/17 lipca w Madrycie oraz 22 sierpnia w Londynie.