Nowy Triumph Speed Triple R - czy można go nie kochać?

Jeżeli ktoś lubi prędkość, piękno, styl i estetykę to z pewnością powinien wybrać się do salonu Triumpha i nabyć najnowsze dziecko brytyjskiego producenta. Triumph Speed Triple R to motocykl, w którym można się zakochać i który z pewnością znajdzie się w niejednym liście do Św. Mikołaja. Wersja z literką "R" zadebiutuje na targch EICMA w Mediolanie. W porównaniu do standardowej wersji motocykl ten będzie miał zmodernizowane zawieszenie Öhlinsa, hamulce Brembo i koła PVM. 43 mm amortyzatory Öhlinsa zostaną uzupełnione o tylny amortyzator TTX36. Taki dobrane dodatki sprawią, że zwykli śmiertelnicy nie będą w stanie wykorzystać 100% możliwości takiego zestawu. Należy także wspomnieć o pięcioramiennych kołach, które są lżejsze od standardowych obręczy o 1,68 kg.Żeby jechać szybko trzeba także szybko hamować. Z tego względu Triumph zamontował z przodu Speed Triple’a czterotłoczkowe, radialne zaciski Brembo. W połączeniu z kołami PVM Brytyjczyk będzie hamował o 5% lepiej niż standardowa wersja Speed Triple. Jako opcjonalny pakiet, Triumph Speed Triple R będzie mógł być wyposażony w ABS. Oczywiście nowy model nie byłby kompletny bez nowego malowania. Triumph Speed Triple R dostępny będzie w kolorach: Phantom Black oraz Crystal White. Barwy te zostaną zaakcentowane przez tylną ramę pomalowaną na czerwono. Więcej informacji już niedługo, targi w Mediolanie zbliżają się wielkimi krokami.