Muzyka zakazana! Pracownicy Harley'a nie posłuchają już ulubionej nuty

Harley-Davidson jest ulubieńcem społeczeństwa zza oceanu, ale pracownicy amerykańskiej fabryki snów mają coraz mniej powodów do uśmiechów. Niedawno w fabryce w York zakazano słuchania muzyki pod każdą postacią i w każdym miejscu. Milczy nawet firmowy interkom. Jedyną dozwoloną melodią są dźwięki maszyn i gniewne pomruki robotników. Harley-Davidson twierdzi, że nowe wytyczne zostały wprowadzone by poprawić bezpieczeństwo i wydajność pracy. Szefostwo amerykańskiego koncernu ma chyba na myśli bezpieczeństwo dolara, bo raczej nie pracowników. Produktywność, zwłaszcza w obecnych czasach kryzysu, jest bardzo istotna. Konkurencja tanich producentów z Azji zabija przemysł w świecie zachodnim. Trzeba się jednak zastanowić czy zakaz słuchania muzyki poprawi wydajność fabryki? Wiele badań wykonanych przez specjalistów na całym świecie dobitnie pokazuje, że NIE.

Muzyka poprawia wydajność pracy. Sprawia, że pracownicy są bardziej skupieni i szczęśliwi. Uśmiechnięty pracownik jest bardziej produktywny. W 2007 roku pracownicy fabryki Harley'a już strajkowali, więc widać, że nie są oni do końca zadowoleni z pracy. Szefowie amerykańskiego koncernu chyba nie zdają sobie sprawy, że smutni pracownicy, produkują smutne maszyny.