Motocyklista w czepku urodzony - groźnie wyglądający wypadek

Czasami po przyjeździe do domu jesteśmy szczęśliwi, że przeżyliśmy. Czasami wydaje nam się, że każdy kierowca "katamaranu" poluje na nasze życie. A co ma powiedzieć bohater poniższego filmu, który cudem uniknął zgnieceniu pomiędzy dwoma SUV-ami? Może on jedynie podziękować losowi i szczęściu, że z tego wypadku wyszedł bez szwanku. Należy się jednak zastanowić jak do tego doszło. Dlaczego samochód z przodu zatrzymał się na środku ulicy? Dlaczego babcia jadąca z tyłu nie zauważyła świateł stopu. To niesamowite, że motocyklista został wystrzelony w górę i wylądował na własnych nogach i tak naprawdę nie ucierpiał w tym groźnie wyglądającym wypadku. Jego Suzuki nadaje się jedynie na złom, ale najważniejsze jest to, że przeżył.