Kawasaki Z1000 2010 - nowy silnik, więcej mocy i trochę aluminium

Kawasaki Z1000 jest chyba największą niespodzianką w przyszłorocznej ofercie "zielonych" i - przy okazji - najmocniejszym Z1000 od momentu powstania tego modelu w 2003 roku. Zupełnie nowy silnik, w który wyposażono motocykl, rzędowa czwórka o pojemności 1043 cm3 potrafi wycisnąć z siebie moc prawie 140 KM i moment obrotowy 110Nm. Nie ma przy tym za dużo do dźwigania - choć producent nie podaje jeszcze oficjalnie wagi motocykla - można przypuszczać, że będzie ona znacząco niższa od "zeszłorocznych" 198,2 kg. Dlaczego? Otóż rocznik 2010 wyposażony został w aluminiową ramę - w miejsce dotychczasowej stalowej. Nowy silnik ma lepiej oddawać moc w niskim i średnim zakresie obrotów. Przebudowany został system dostarczania powietrza do cylindrów. Nowy jest także cały wydech (4 w 2), wraz z pokaźnym kolektorem wylotowym, którego główną funkcją ma być wspomaganie tłumików w ograniczaniu hałaśliwości potężnego silnika. Sporo zmieniło się także w zawieszeniu - poziomy tylny amortyzator został przeprojektowany tak, aby zapewnić motocyklowi lepszą centralizację masy i efektywniejsze tłumienie. Golenie przedniego zawieszenia (upside down, 41mm) są w nowej Z1000 w pełni regulowane i wraz z dodatkowymi osłonami wyglądają po prostu świetnie. Za hamowanie odpowiadają czterotłoczkowe zaciski, wgryzające się w dwie tarcze o średnicy 300 mm (przód) oraz jednotłoczkowy zacisk na pojedynczej, 250-milimetrowej tarczy tylnej.

W ramach pierwszego podsumowania - stylistyka nowego Z1000 jest dziwna, ale w swej agresywności może odnieść sukces. Troszkę zbyt dużo w niej plastiku - elementy z karbonu czy innych wysokiej jakości tworzyw byłyby chyba bardziej na miejscu.

Czy Wam też Z1000 2010 wydaje się podobna do KTM-ów Duke?

Cena na rynek europejski nie jest jeszcze znana.