Honda GL1000 Gold Wing - teksański tuning

Moda zmienną jest i nie omija także motocyklowej branży. To co ludziom podobało się kilka lat temu, nie musi podobać się teraz. W ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci widzieliśmy kilka stuningowanych motocykli na bazie CB750, SR400/500 i Kawasaki W650. Ciekawe czy następny trend pójdzie w kierunku wskazanym przez Hondą GL1000 Gold Wing. Ric Becker z Teksasu na co dzień zajmuje się odnawianiem rowerów, w wolnym czasie lubi natomiast odnawiać motocykle. Honda GL1000 Gold Wing, którą zajął się ostatnio był to prezent od jednego z jego klientów, który nie chciał, żeby maszyna zgniła nieużywana. Motocykl ten ma jedynie 23.000 mil na budziku, więc jak na swoje lata jest naprawdę świeżym "okazem". Niestety przez kilka lat trzymany był pod chmurką, więc zdążył już zardzewieć w paru miejscach. Ric przez siedem miesięcy odnawiał tą maszynę tylko swoimi rękami. Jedynie siedzenie i nowy zadupek zostały kupione. Układ wydechowy składa się częściowo z oryginalnego wydechu GL1000, a częściowo został zapożyczony z Harley'a. Natomiast całe malowanie i logo to pomysł Ric'a. "Starałem się uchwycić wygląd motocykli produkowanych w latach 1950-1960." Trzeba przyznać, że Teksańczyk wykonał kawał dobrej roboty. Dzięki niemu motocykl, który najprawdopodobniej za kilka lat nadawał by się tylko na złom, ożył.