Motocykle  »  Aktualności  »  Brytyjskie egzaminy na prawo jazdy zagrażają życiu
Ratownicy udzielają pomocy pierwszemu poszkodowanemu

Brytyjskie egzaminy na prawo jazdy zagrażają życiu

2009-04-30 - P. Łukasiewicz     Tagi: Bezpieczeństwo, Prawo jazdy
Najwyraźniej Polska nie jest jedynym krajem na świecie, gdzie praktyczny egzamin na prawo jazdy jest, delikatnie mówiąc, "niedopracowany". Nie tak dawno Wielka Brytania wprowadziła nowe zasady egzaminowania kandydatów na kierowców - zmieniając m.in. zestaw manewrów, które przyszły motocyklista ma wykonać na placu. Okazuje się, że jeden z wymaganych do zaliczenia egzaminu testów nakazuje rozpędzić motocykl do prędkości 50 km/h, a następnie szybko zmienić kierunek jazdy (czyli - ominąć wyimaginowaną przeszkodę, coś na podobieństwo "testu łosia"). Test ten jest najwyraźniej zbyt trudny dla początkujących użytkowników dwóch kółek - już od pierwszego dnia obowiązywania nowych zasad na placach manewrowych wypadkom uległo kilka osób. W niektórych przypadkach kończyło się na otarciach, w innych - jak w przypadku 27-letniego Adama Simpsona - złamaniem przedramienia. Co ciekawe - opisane 50 km/h jest faktycznie mierzone egzaminowanym - na placu manewrowym stoi specjalne urządzenie, pokazujące z dokładnością do 1 km/h prędkość w czasie wykonywania manewru. O jego skuteczności przekonał się inny kandydat do tytułu kierowcy - oblewając egzamin za wykonanie manewru z prędkością 49 km/h.

Według przedstawicieli brytyjskiego Biura Standardów Kierowania (DSA), nowe manewry lepiej przystają do rzeczywistości, i "lepiej, żeby potencjalny motocyklista złamał rękę na placu, niż kark w ruchu ulicznym. Mamy nadzieję, że ranny kierowca szybko dojdzie do siebie. Apelujemy do wszystkich kandydatów na kierowców i do ich instruktorów, żeby do egzaminów podchodzili kandydaci po wystarczającym do zaliczenia nowych wymagań przeszkoleniu" - z argumentacją tą trudno się nie zgodzić, ale dziwi żelazna konsekwencja w egzekwowaniu prędkości manewrów przy egzaminach - niezależnie, czy odbywają się w pełnym słońcu, czy w ulewnym deszczu.
Brytyjskie środowiska związane z promocją bezpieczeństwa motocyklistów zamierzają zaapelować o dostosowanie wymogów zaliczeniowych do panujących w danym momencie warunków pogodowych.



źródło: MCN

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
3

Komentarze do:

Brytyjskie egzaminy na prawo jazdy zagrażają życiu

Brytyjskie egzaminy na prawo jazdy zagrażają życiu
Invincible 2009-05-01 22:04
Bardzo dobrze! W ciągu pierwszych dni na drodze nauczenie się takiego manewru może uratować życie.
Brytyjskie egzaminy na prawo jazdy zagrażają życiu
BeataK 2009-05-10 20:02
zdawałam egzamin w Londynie kilka dni temu,zdałam plac i jazde po drodze za pierwszym razem:-) .Manewr o którym piszecie wcale nie jest taki trudny do wykonania...smignalam go z prędkością 54 km :-) i na dodatek mi sie podobało:-) hehe:-) jesli ktos ma zamiar zdać egzamin na prawo jazdy kat A w Anglii zapoznajcie sie z moim art. na ten temat który znajdziecie pod tym linkiem http://www.polishbikers.com/forum/prawo/1051-prawo-jazdy-kat-wszystkie-szczegoly-na-ten-temat.html
Wiewiór81
Brytyjskie egzaminy na prawo jazdy zagrażają życiu
Wiewiór81 2009-05-12 21:57
Fajna stronka... wygląda na to, że w GB trochę lepiej się szkoli i egzaminuje motocyklistów niż w Polsce...