Motocykle  »  Aktualności  »  10 Ogólnopolskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego
Parkingi zapchane do granic możliwości

10 Ogólnopolskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego

2009-04-25 - P. Łukasiewicz     Tagi: Zloty
Na warszawskim lotnisku Bemowo po raz dziesiąty odbywa się "Ogólnopolskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego". W tym roku potrwa ono dwa dni - rozpoczęło się o godz. 10:00 w sobotę 25 kwietnia i potrwa do 17:00 w niedzielę 26 kwietnia. Aby dziennikarskiemu obowiązkowi stało się zadość, postanowiliśmy poświęcić śliczne, słoneczne sobotnie popołudnie i zrezygnować z wypadu nad wodę, kierując się przez zatkane korkami miasto w stronę Bemowa. Już na wstępie okazało się, że coś jest nie tak - impreza nie odbywała się w najczęściej używanej do podobnych eventów odległej części lotniska (gdzie m.in. będzie mieć miejsce tegoroczna edycja Extrememoto), ale w bliższej ul. Powstańców Śląskich części obiektu, zajmowanego na codzień przez kursy nauki jazdy. OK, nie ma co się zrażać. Szukamy wjazdu. Ruch wielki, motocykli pełno, a oznaczeń... hmmm, oznaczeń brak. Brak oznaczonych parkingów na zewnątrz obiektu - chcesz wiedzieć, gdzie stanąć - zapłać za bilet. Obsługa co prawda pokazuje, gdzie skręcić z Powstańców Śląskich, ale dalej już jej nie widać. Motocykle tłoczą się przed wjazdem na teren imprezy, parkując na drogach dojazdowych. Na wysokości zadania stają policjanci, grzecznie (!) acz stanowczo sugerując tarasującym przejazd, żeby zaparkowali bardziej z boku. Płacimy za bilety. Dwie osoby + motocykl, w sumie 40 zł. Bramy Otwarcia Sezonu stają przed nami otworem. Jeszcze tylko rozmazana pieczątka na nadgarstek, uprawniająca do wjechania na teren imprezy w niedzielę (pod warunkiem, że nie umyje się rąk) i jesteśmy.

Obsługa sprawnie kieruje nas w stronę parkingu. Parking zapchany motocyklami, aż "rwie się w szwach". Na szczęście znajdujemy wolne miejsce - zostawiamy maszynę pod opieką alarmu i ruszamy zobaczyć, co się święci.
Pierwsze wrażenie nie jest złe - coś się dzieje. Poza tłumami zwiedzających, słychać głos komentatora, relacjonującego czyjeś stunterskie wyczyny. Ryk katowanego silnika i smród palonej gumy mówi jedno - co jak co, ale nie jesteśmy na zlocie rodziny Radia z Torunia. Na każdym kroku spotykamy poustawiane motocykle - teren jest widocznie mniejszy niż w poprzednich latach. Zwiedzamy stoiska Straży Miejskiej (gdzie każdy może sobie zrobić zdjęcie w mundurze strażnika), Policji, kilkunastu sprzedawców odzieży i akcesoriów motocyklowych. Mijamy też autobus do pobierania krwi, przysłany przez RCKiK, cieszący się sporym zainteresowaniem. Po kilku minutach trafiamy do "zagłębia spożywczego", gdzie po odstaniu kolejnych kilkunastu możemy pokrzepić się karkówką i zimnymi napojami, także alkoholowymi. Szkoda, że zarówno w okolicy cateringu, jak i na stoisku Policji nie można dać się "dmuchnąć" - możliwość skorzystania z alkomatu mogłaby zainteresować niektórych kierowców. Idziemy dalej. Zaraz... chwila... nie ma dalej? 20 zł od osoby za wstęp, i poza pokazami stuntu wyraźnie sponsorowanymi przez firmę Retbike oraz kilkoma stoiskami nie ma nic? Hmmm, może chociaż koszulka w cenie? Nie? Oj...

Dochodzi 15:00. Zaczyna się formować parada. Jak wyglądała w latach ubiegłych każdy wie - w tym roku nie różni się specjalnie. Chaos powodowany przez samych paradujących, popisy małoletnich motorowerzystów - każdy to zna, nikt tego nie lubi, większość co roku ustawia się, aby przedefilować przed oczami Warszawiaków. Taki urok. Nic dodać, nic ująć! Do końca parady nie wytrzymaliśmy.

Gdybym miał pokusić się o ogólną punktację pierwszego dnia rozpoczęcia sezonu, dałbym 4/10. Pięć oznaczałoby, że mi się podobało. A przyznać muszę, że wróciłem do domu zawiedziony, choć możliwość zobaczenia braci motocykowej w takiej mnogości oczywiście nie należała do niemiłych. Dobrze, że organizator pomyślał o zaproszeniu ekipy pobierającej krew czy umożliwił najmłodszym motocyklistom spróbowanie swoich sił w kierowaniu małym terenowym buggy'm. Niemniej jednak - wszechobecny ścisk, i brak naprawdę ciekawych atrakcji dla starszych maniaków jednośladów pozostawiał uczucie niedosytu. Oby za rok było lepiej. Plusy:
+ Autobus do poboru krwi
+ Swietna pogoda
+ Tyskie!
+ Atrakcje dla najmłodszych
+ Dużo stanowisk sprzedaży biletów

Minusy:
- Ogólny brak organizacji
- Za mały parking
- Zbyt mała ilość wystawców sprzętu i akcesoriów
- Dłuuuuugie kolejki do cateringu
- Drogie bilety, niewspółmierne do atrakcji



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

10 Ogólnopolskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego